Wycieczka w Pieniny

  • Drukuj zawartość bieżącej strony
  • Zapisz tekst bieżącej strony do PDF
12 czerwca 2011

14 czerwca 2011 roku grupa uczniów naszej szkoły wyruszyła na 4-dniowe warsztaty w Pieniny. Na próbę podboju tych gór zdecydowały się klasy IIc i I c wraz z opiekunami: p. M. Żukowską, p. A. Kubicką, p. I. Tarłowską oraz p.Barbarą Rybus. . Dużym plusem była piękna pogoda, umożliwiająca zwiedzanie oraz poznawanie uroków południowej Polski.

 

Już pierwszego dnia udaliśmy się do Kopalni w Wieliczce. Wykute w soli kaplice: św. Antoniego, św. Jana czy św. Kingi wywarły na nas olbrzymie wrażenie. Co więcej, mieliśmy okazję zobaczyć duże solne komory, jeziorka, ślady robót górniczych oraz urządzenia kopalniane, np. jedyną na świecie kolekcję drewnianych maszyn( kieratów) wyciągowych do transportu pionowego. Po wyjściu na powierzchnię ziemi z głębokości 135 m, czekała nas pierwsza noc w naszym schronisku: HATA w Niedzicy. Kolejne dni dostarczyły nam wielu emocji. Przecież nie lada wyzwaniem jest zdobycie szczytu Trzy Korony! Czas spędzony na terenie Pienińskiego Parku Narodowego był okazją do relaksu oraz chwilą wytchnienia od tłoku i hałasu miasta. Spacer Wąwozem Homole to rarytas dla wielbicieli fauny i flory, szczególnie górskiej. Pani przewodnik zapoznała nas z wieloma gatunkami roślin i zwierząt tam żyjących. Niesamowitym punktem naszej wycieczki, pełnym romantyczności i tajemnicy, był Zamek w Niedzicy. Nie tylko sale i pokoje należące niegdyś do szlachty zachęcały do zwiedzania, ale także lochy, w których najprawdopodobniej był swego czasu więziony słynny Janosik. Jak z każdym zamkiem, tak i tym związana jest legenda. Niedzicka - dotyczy studni, do której zaglądający chłopcy powinni wykrzyczeć imię swej ukochanej. Jednak ci, którzy kiedykolwiek ją zdradzili, już następnego dnia pozostawali bez włosów na głowie. Ci, z uczestników naszej wycieczki, którzy się odważyli, nie mieli takiego kłopotu- każdy ze śmiałków miał dotychczasową fryzurę W drodze powrotnej odwiedziliśmy uroczy, drewniany Kościół Michała Archanioła w Dębnie, a także Muzeum Ks. Tischnera.

Wszystko co dobre, szybko się kończy. Wycieczka ta była wspaniałą przygoda, a jednocześnie zachętą do kolejnych wojaży.